Herb Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu. Ryszard Cieślak
(1937-1990)

     Ryszard Cieślak urodził się 9.03.1937 w Kaliszu. Wojnę Cieślakowie przetrwali w klasztorze Ojców Zmartwychwstańców w Krakowie, gdzie schronili się po ucieczce z Chęcin w województwie kieleckim, dokąd przesiedleni zostali przez Niemców. Do Kalisza wrócili w 1944 i Ryszard rozpoczął naukę w szkole podstawowej. W latach 1951-1955 był uczniem Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu - interesował się fotografią i filmem amatorskim, a koledzy obdarzyli go szkolnym pseudonimem "Śliwa" - po czym rozpoczął studia na Politechnice Łódzkiej, skąd rok później przeniósł się do Politechniki Krakowskiej. W tym też roku interpretował rolę Kirkora w "Balladynie" J. Słowackiego w przedstawieniu przygotowanym przez amatorski Zespół Teatralny przy Kaliskiej Fabryce Pluszu i Aksamitu.
     W 1957 Cieślak przerwał studia na Politechnice Krakowskiej, aby przygotować się do egzaminów wstępnych do Akademii Medycznej, gdzie zamierzał studiować psychiatrię. Ponieważ wcześniej odbywały się egzaminy na studia aktorskie w PWST im. L. Solskiego w Krakowie, Cieślak przystąpił do nich i zdał je pomyślnie, ale przyjęty został na Wydział Lalkarski.
Plakat do spektaklu "Apocalypsis cum figuris"      W latach 1958 - 1961 studiował w krakowskiej PWST, gdzie poznał Jerzego Grotowskiego, który jako asystent prowadził tam zajęcia z gry aktorskiej. Na ostatnim roku studiów Ryszard zorganizował wystąpienie słuchaczy uczelni przeciwko stosowanym w niej metodom nauczania i sposobom prowadzenia zajęć, za co groziło mu skreślenie z listy studentów. Ostatecznie jednak ukończył krakowską PWST, po czym Jerzy Grotowski - wówczas już kierownik Teatru 13 Rzędów w Opolu - zaproponował mu angaż do swego zespołu.
     W ten właśnie sposób Ryszard Cieślak 1.10.1961 rozpoczął pracę z człowiekiem, który dokonał wielkiej rewolucji w światowym teatrze, a jego samego uczynił "księciem zawodu". Na początku 1962 Cieślak grał w "Kordianie" J. Słowackiego, a pod koniec tego roku w "Akropolis" St. Wyspiańskiego. W roku następnym wystąpił w "Tragicznych dziejach doktora Fausta" Ch. Marlowe`a. Rok 1964 przyniósł rolę w "Studium o Hamlecie" wg tekstów W. Szekspira i St. Wyspiańskiego. W 1965 Teatr Laboratorium 13 Rzędów ( zmiana nazwy nastąpiła na początku 1962 r ) przeniósł się do Wrocławia i tutaj Cieślak stworzył swoje największe, obrosłe już legendą, kreacje aktorskie. Najpierw, w roku zmiany siedziby teatru, w "Księciu Niezłomnym" Calderona - Słowackiego, a w 1969 w "Apocalypsis cum figuris". Jako pierwszy aktor nieangielskojęzyczny został uznany wówczas przez krytyków nowojorskich za najwybitniejszego aktora off - Broadwayu. Poza tym jako pierwszy w ogóle aktor zajął czołowe miejsce w dwóch kategoriach: "najwybitniejszy aktualnie twórca w dziedzinie aktorstwa" oraz "aktor największych nadziei".
     W roku 1973 Grotowski rozpoczął pracę parateatralną i odtąd Cieślak należał do jego najważniejszych współpracowników w tej nowej dla Instytutu Aktora - Teatru Laboratorium ( ta ostateczna nazwa utrwaliła się w 1970 r.) dziedzinie poszukiwań. Był kolejno współtwórcą następujących przedsięwzięć parateatralnych: "Święto" ( określane także jako "Special Project" ), "UL", "Otwarcia", "Acting Search", Wędrowny Uniwersytet Poszukiwań, "Drzewo Ludzi". W roku 1981 pod kierunkiem Cieślaka powstało w Teatrze Laboratorium przedstawienie "Thanatos Polski. Inkantacje".

     W tym też roku Grotowski opuścił Polskę, aby odtąd realizować swoje przedsięwzięcia poza jej granicami i Cieślak rozpoczął zupełnie już samodzielną, niezależną od swego wieloletniego mistrza, pracę.

     Prowadził różnorodne zajęcia warsztatowe w Europie i USA oraz wyreżyserował następujące przedstawienia: "Alef. Wrażenia z piekła" w Pontadera, "Czas wilka..." w Arhus, "Ciemna noc" i "Wykorzenienie" w Albacete, "Peer Gynt" w Arhus, "Mój biedny Fiedia" w Paryżu. Jednocześnie w latach 1984 - 1988 grał w "Mahabharacie" - słynnym spektaklu wyreżyserowanym przez Peetera Brooka.
     Na początku 1990 Cieślak zrealizował "Popielec" w Nowym Jorku i była to jego ostatnia praca teatralna.
     Zmarł w Houston 15 czerwca 1990 na chorobę nowotworową płuc. 10.07.1990 urna z jego prochami została pogrzebana na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu.


O Cieślaku nieuczenie

A kiedy przyjdą z okupem,
To znajdą Mistrza martwego
Pod zwykłą krzyżową szatą,
I powiozą gdzieś przez morza
Do kraju garstkę popiołów.

(Pedro Calderon "Książę Niezłomny")

     W tym roku ukończyłby 60 lat, podobnie jak inny wybitny aktor "pokolenia pryszczatych" Zbigniew Cybulski. Zakończył jednak życie siedem lat wcześniej. 15 czerwca 1990 roku, z dalekiego Houston (USA) nadeszła wiadomość o śmierci artysty, którego sztuka wymykała się akademickim analizom i opisom, mimo to fascynował znawców teatru i była przez nich podziwiana. To przecież krytyka nowojorska ogłosiła go w 1969 roku najwybitniejszym aktorem off-Broadwayu, zaraz po gościnnych występach Teatru Laboratorium w Stanach Zjednoczonych.

     Zdarzyło się po raz pierwszy, że tym zaszczytnym tytułem obdarowano aktora grającego nie po angielsku Również nigdy wcześniej nie przyznano jednej osobie palmy pierwszeństwa w dwóch kategoriach "najwybitniejszego aktualnie twórcy w dziedzinie aktorstwa" oraz "aktora największych nadziei".

ŚWIADECTWO PRAWDY

dal nieco wcześniej wielki Jan Kreczmar który w 1968 roku napisał na łamach "Teatru" (0 Grotowskim - nieuczenie):
Niechęć moja do bluffu i nowinkarstwa jest chyba znana. Wyznałem ją na piśmie i byłem za to bity jako rzekomy obrońca " staroci" i rutyniarstwa teatralnego. Ale w " Księciu Niezłomnym" nie ma bluffu nie ma nowinkarstwa. Jest budząca podziw heroiczna praca, która doprowadziła spektakl pod względem reżyserskim i aktorskim do najwyższej perfekcji Jest też porywające przeżycie aktorskie, jest rzetelny trud aktora-artysty. Nie ma natomiast śladu tej irytującej nic nie znaczącej dezynwoltury i rzekomej swobody która deprecjonuje sztukę aktorską i wrażliwego widza obraża ( ...)
Jestem pełen podziwu dla pracy kolegi Cieślaka i aktorskiego dzieła, które stworzył w "Księciu Niezłomnym". Jestem pełen podziwu dla reżysera pedagoga, który potrafi drogą "laboratoryjnych" dociekań dojść sam i doprowadzić zespól do takich rezultatów (...) Nie potrafię opisać czym, jakimi "chwytami" porwali mnie reżyser i aktorzy (zwłaszcza Cieślak) tak, że przeżyłem tam na rynku wrocławskim jedno z najsilniejszych wrażeń teatralnych po wojnie
.

     Znakomity opis roli Ryszarda Cieślaka w "Apocalypsis cum figuris" można odnaleźć w esejach Konstantego Puzyny "Powrót Chrystusa" i "Załącznik do Apocalypsis" opublikowanych w ankiecie do "Tekstów" z lat 1965-1969 Jerzego Grotowskiego. Warto także odwołać się do opinii Józefa Kelery, który wyznał po obejrzeniu "Księcia Niezłomnego": - W mojej praktyce teatralnego recenzenta nigdy nie miałem ochoty napisać czegoś, co wygląda przecież na tani i śmieszny banał, a w tym przypadku jest to po prostu prawdziwe: mam więc ochotę napisać, że jest to kreacja natchniona.

AKTOR - NIE AKTOR

Sam Ryszard Cieślak oponował, gdy nazywano go aktorem. W opublikowanym w "Wieczorze Wrocławia" wywiadzie, udzielonym koledze z ławy szkolnej, Stanisławowi Jabłońskiemu, wyjaśnił swoje stanowisko w sposób następujący: - Aktor to ten, który gra, imituje życie. Wciela się w cudze postacie. To co robi każdy członek naszego zespołu to co robię ja, nie jest imitacją i nie jest grą. Jest realizacją i spełnieniem samego siebie.

     Tak mówił artysta w roku 1970, kiedy widzowie podziwiali 90 w roli Ciemnego w "Apocalypsis cum figuris". Dwadzieścia lat później w "Przeglądzie Polskim" literackim dodatku do nowojorskiego "Nowego Dziennika" zamieszczono obszerny wywiad z Cieślakiem, który na zakończenie stwierdził: - Jest we mnie chorobliwa ciekawość rzeczy nowych. Właściwie od dziecka szukałem tego kim jestem, co naprawdę chciałbym zrobić. Zaledwie kilka miesięcy temu spędziłem kilka tygodni z pewnym Indianinem w Kanadzie, ucząc się, jak żyć w całkowitym odosobnieniu w sercu lasu. Nauczyłem się pewnych rzeczy, których nigdy dotąd nie było mi dane doświadczyć, np. jak badać tropy zwierzęce, jak w ciągu kilku minut zrobić kubek z kory. Wywiad został opublikowany z datą 3 maja. Nawet jeśli był zapisem rozmowy przeprowadzonej nieco wcześniej, słowa te wypowiedział człowiek śmiertelnie chory (artysta zmarł na raka płuc), w co nie sposób uwierzyć. Tak niezniszczalna była w nim wola oswajania rzeczywistości i smakowania życia.

SIŁA MOTORYCZNA

     Ciekawość, to jeden z powodów, dla których droga Cieślaka do teatru nie była wcale prosta i oczywista. Pierwszym wyborem, dokonanym tuż po maturze uzyskanej w 1954 roku w Liceum imienia Adama Asnyka w Kaliszu, były studia na Politechnice Łódzkiej (Wydział Mechaniczny). Zarówno dla niego, jak i szkolnego kolegi, Tomka Lichwierowicza romans z techniką skończył się po I semestrze. Nie zdawszy egzaminów wrócili w 1955 roku nad Prosnę i jęli próbować sił w zespole amatorskim, który stworzono przy Domu Kultury "Runoteksu". Owa przygoda i namowy aktorów z Teatru imienia W. Bogusławskiego, którzy pomagali młodzieńcom w stawianiu pierwszych kroków na scenie, były na pewno tymi czynnikami, które skłoniły Ryszarda Cieślaka do uwieńczonego powodzeniem ubiegania się o indeks państwowej Wyższej Szkoły Aktorskiej w Krakowie. Ale równocześnie zadręczała 90 myśl, czy aby nie lepiej poświęcić się medycynie, a w perspektywie psychiatrii. Po ukończeniu w 1961 roku uczelni od razu zaangażował się do Jerzego Grotowskiego, gdy ten prowadził jeszcze swój teatr w Opolu. Cała nabyta w szkole teatralnej wiedza okazała się nieprzydatna. Musiałem zaczynać od nowa - zwierzał się S. Jabłońskiemu. - Kosztowało to wiele trudu ale się opłaciło. Sądzę, że tylko w tym teatrze mogę realizować swoje zamiary.

EPILOG

     Mówiąc to, jednak się mylił. Po 1975 roku stał się jednym z organizatorów nowej działalności "Laboratorium", nazywanej Specjal Project, a poświęconej poszukiwaniu autentycznych więzi międzyludzkich. W latach 80. został zaangażowany do zespołu Petera Brooka, u którego w "Mahabharacie" (filmową wersję pokazała telewizja) stworzył wstrząsającą kreację w roli niewidomego króla Dhitarasztry. Po śmierci jego ciało zostało poddane kremacji. Prochy spoczęły w dniu 10 lipca 1990 roku na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu.

       Skromną mogiłę z polnych kamieni zdobi lakoniczny napis: Ryszard Cieślak aktor. 
A co, prócz pamięci wąskiego grona przyjaciół i znajomych, pozostało po wybitnym artyście w jego rodzinnym mieście?

Krzysztof Pierzchlewski, "Kalisia Nowa" 2/97

 Powered by Microsoft BackOffice LOGO MS INTERNET EXPLORERFPCREATED.GIF (9866 bytes)


Twórcą i sponsorem stron internetowych Ziemi Kaliskiej  jest firma rodzinna - Zakład Informatyki i Elektroniki MIKROSAT,
62-800 Kalisz, ul. Sułkowskiego 2, tel. (0-62) 7671842 w osobach Krzysztofa Płocińskiego  
- właściciela, oraz dzieci: Mateusza, Szymona i Marii Płocińskich, e-mail: kplocinski@mikrosat.com.pl.

 Wszystkie opublikowane materiały można wykorzystywać w każdy godny sposób pod warunkiem podania źródła.
Š 1996-2001 by Krzysztof Płociński i rodzina.