KOLEKCJA PRAC TADEUSZA KULISIEWICZA W MUZEUM KALISKIM

     Pierwsze prace Tadeusza Kulisiewicza w Dziale Sztuki Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej pochodz± z zakupów poczynionych w 1971 roku. Było to 17 rysunków i kilka drzeworytów z przedwojennej “Teki Szlembarskiej”. Systematyczne powiększanie kolekcji rozpoczęto w 1982 roku, kiedy to zapadła decyzja stworzenia w Muzeum Kaliskim stałej ekspozycji po¶więconej twórczo¶ci Kulisiewicza.

      W 1984 roku, w 85-lecie urodzin artysty otwarto w Muzeum tak± galerię. Prezentowane w niej prace pochodziły z dawnych zbiorów a także z licz±cego około 200 sztuk przekazu autora. Były to rysunki stanowi±ce duże fragmenty głównych powojennych cykli (“Szlembark”, “Pejzaże górskie”, “Matka”, “Kobieta”, “Indie”, “Meksyk”, “Wspomnienia kubańskie”, “Chiny”, “Brazylia”, “Laguna wenecka”, “Stwory morskie”, “Moja historia sztuki”, “Godzina ¶ródziemnomorska”, “Stalowe ptaki”, “Profile”, “Krajobrazy spalone”). Otwarcie wystawy odbyło się w obecno¶ci artysty, któremu władze miejskie obiecały stworzenie osobnego Muzeum, zlokalizowanego w pomieszczeniach dawnego Korpusu Kadetów. Aż do ¶mierci Profesora kaliskie Muzeum uzupełniało systematycznie zbiór Jego prac. W ten sposób powstała kolekcja licz±ca ponad 300 grafik i rysunków, stanowi±ca swoist± antologię twórczo¶ci Kulisiewicza od wczesnej “Teki Szlembarskiej” pocz±wszy, na ostatnim cyklu pod tytułem “Krajobrazy spalone” kończ±c.

      W 1988 roku Muzeum zgodnie z testamentem artysty stało się wła¶cicielem wyposażenia warszawskiej pracowni Kulisiewicza i zgromadzonych w niej około 1300 szkiców, grafik i notatników artystycznych. Duża czę¶ć tej kolekcji pochodzi jeszcze z bardzo wczesnych lat twórczo¶ci Profesora i stanowi znakomite uzupełnienie istniej±cego dotychczas w Muzeum zbioru. Wiele z tych prac stanowiło dla nas fascynuj±ce odkrycie: wspaniałe ołówkowe szkice z przedwojennych pobytów w Gorcach, barwne akwarelowe kopie dzieł wielkich europejskich mistrzów, bogactwo szkicowników z tysi±cami drobnych notatek rysunkowych wykonanych ołówkiem i długopisem, opatrzonych lapidarnymi uwagami o miejscu, ludziach, kolorycie, ¶wietle, martwe natury i bukiety kwiatów - tak różne od znanej wszystkim oszczędnej klasycznej kreski kulisiewiczowej. Jest to ogromny materiał studiów nad etapami powstawania dzieła od pierwszego zapisu do ostatecznego, przygotowanego na wystawę rysunku - materiał uzupełniony jeszcze przez prywatne archiwum zawieraj±ce korespondencję, recenzje, notatki, fotografie, nagrody, dyplomy i medale.

      Od 1994 roku w Centrum Rysunku i Grafiki im. Tadeusza Kulisiewicza, mieszcz±cego się w obiecanych arty¶cie reprezentacyjnych pomieszczeniach można ogl±dać aranżację jego warszawskiej pracowni, eksponowane w gablotach fragmenty archiwum artystycznego oraz wystawy czasowe jego prac.

      Podobnej ewolucji ulegaj± z czasem kulisiewiczowskie krajobrazy. Zdarza się więc, że w¶ród najbardziej dalekich odnaleĽć można co¶ bardzo znanego i bliskiego, lub odwrotnie - polski pejzaż zadziwia nagle niezauważaln± dot±d egzotyk±.

       Te próby odnalezienia jedno¶ci ¶wiata i jedno¶ci ludzi pojawiaj± się również w uogólniaj±cych tytułach, takich jak: “Człowiek”, “Ludzie”, “Kobieta”, “Akt”, “Pejzaż” itp.

      Zamyka album cykl bardzo odmienny od wszystkiego, co Kulisiewicz stworzył przedtem. Kompozycje zawarte w tym cyklu, operuj±ce głębokimi kontrastami czerni i bieli pełne s± napięcia i dramatyzmu. Nie przywołuj± one żadnej znanej rzeczywisto¶ci, choć ich płynne kształty s± czasami zoomorficzne lub nawet uczłowieczone.

      O genezie “Krajobrazów spalonych” artysta wypowiedział się następuj±co: “...Kiedy¶ w drzeworycie stosowałem dużo czerni, ale teraz ma ona inne znaczenie. Już w “Pejzażach górskich” dotkn±łem problemu ¶wiatła i ciemno¶ci, teraz ponownie zatęskniłem do czerni. Przed laty w 1945 roku wykonałem tekę lawowanych rysunków, które były dla mnie dokumentacj± zrujnowanej Warszawy. To był przejmuj±cy obraz, gdy od Placu Zamkowego wchodziło się na ulicę ¦więtojańsk± i ze zwałów gruzów widać było “góry i doliny” Starówki. Wyobrażone przeze mnie “Krajobrazy spalone”, chociaż dalekie od konkretnej rzeczywisto¶ci, wyrosły jednak z tamtych realiów, można się tego w nich dopatrzyć...”.

      Ten dramatyczny akord w twórczo¶ci Tadeusza Kulisiewicza nie zmienia jednak w sposób istotny głównego przesłania Jego dzieła: rado¶ci z urody życia, łagodnego, ciepłego stosunku do ¶wiata i ludzi.

 Barbara Kowalska